piątek, 29 lipca 2011

Fenomen pięknej Kate

W ramach odwracania myśli od przykrych rzeczy, piłam kawę i przeglądałam sobie Pudelka ( a co, trzeba być na bieżąco). Przeczytałam tam artykuł o Kate Winslet i przypomniałam mi się ostatnia rozmowa z Dagmarą. O dorastaniu do swojej urody. Pewne osoby są prześliczne, kiedy są młode, a potem z wiekiem ich uroda gaśnie. Niektóre jednak osoby obdarzone pewnym typem "poważnej" urody nie zachwycają powierzchownością, jako nastolatkowie. Dagmara np o wiele mniej podobała mi się kiedyś, teraz wydaje się, że właśnie...dorosła do swojego typu urody i dla mnie teraz jest o wiele bardziej pociągająca wizualnie, niż kiedy była nastolatką. O sobie się nie będę wypowiadać, bo mi wrodzona skromność nie pozwala ;) ale też sama sobie bardziej się podobam, niż dawniej.
Tak samo jest z Kate Winslet. Teraz w wieku 36 lat jest dla mnie uosobieniem pięknej i zmysłowej kobiety. Bez drakońskich diet, bez retuszu...Sami oceńcie.





2 komentarze:

  1. Na tych zdjęciach przypomina trochę Gillian Anderson, więc of course, że jest piękna.

    OdpowiedzUsuń
  2. Mnie się bardziej podobała dawniej. Ale może to kwestia stylizacji na zimną sukę.

    D.

    OdpowiedzUsuń