Możecie wierzyć, lub nie, ale wczoraj skomponowałam mój pierwszy utwór na skrzypcach. No...skomponowałam to może za wielkie słowo, ale zagrałam z odsłuchu ( tzn nuciłam i grałam), a także zapisałam wszystko w postaci nut i teraz uczę Kamila.
No cóż...w sumie kiedyś PONOĆ miałam iść do szkoły muzycznej i grać na skrzypcach, jak widać więc, co się odwlecze, to nie uciecze ;)
sobota, 10 grudnia 2011
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Muszę to usłyszeć! Jak w ogóle Kamilowi idzie nauka gry? Podoba mu się?
OdpowiedzUsuń